ile zarabia trener piłki nożnej juniorów

Na szczeblu ligi okręgowej czy też A i B klasy instruktor piłki nożnej zarabia w granicach 1200 do 2000 złotych netto miesięcznie. W przypadku grup młodzieżowych, ta kwota znacznie maleje. Ciągły rozwój i dokształcanie w kierunku coraz wyższych lig piłkarskich łączy się z dużymi wydatkami. Średnie zarobki trenera na wyższym Pracuję/-owałem także jako trener mentalny w klubach piłkarskiej Ekstraklasy, I. Ligi, II Ligi, Superligi Piłki Ręcznej. Współpracowałem m.in. z drużyną e-sportową X-KOM Counter Strike. Trening mentalny dla klubów, trenerów, piłkarzy - seniorów i juniorów, rodziców Średnie wynagrodzenie na stanowisku Trener piłki nożnej (m/k) wynosi 8204 zł miesiąc w lokalizacji: Polska. Dowiedz się więcej o wynagrodzeniach, świadczeniach i satysfakcji z wysokości wynagrodzenia oraz sprawdź, gdzie możesz zarobić najwięcej. Pele – kariera, reprezentacja, osiągnięcia, rekordy, życie prywatne. Pele to światowa legenda piłki nożnej. Nie ma wielbiciela futbolu, który nie zna słynnego piłkarza, jakim był Pele. Brazylijski piłkarz zdobył szacunek i uznanie fanów na całym świecie, stając się symbolem do naśladowania przez kolejne pokolenia. Rozkład zarobków na stanowisku trener sportowy. Miesięczne wynagrodzenie całkowite ( mediana *) na tym stanowisku wynosi 4 880 PLN brutto. Co drugi trener sportowy otrzymuje pensję od 4 240 PLN do 7 710 PLN. 25% najgorzej wynagradzanych trenerów sportowych zarabia poniżej 4 240 PLN brutto. Application Of Single Phase Induction Motor. 10/22 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze fot. Piotr KrzyżanowskiPoprzednieNastępne W białostockim klubie pieniędzmi nie szastają, choć w przerwie zimowej do Jagiellonii trafiło kilku nowych graczy, co odbiło się na formie zespołu, ale in minus . 49-letni Ireneusz Mamrot zarabia około 35 tysięcy złotych, ale nie wiadomo jak długo jeszcze będzie szkoleniowcem Jagiellonii, bo jego pozycja jest mocno 35 tys. zł Zobacz, kto zarabia więcej ----->Zobacz równieżPolecamy Między chmurą a literaturą jest miejsce na więcej Marzyła, żeby pracować w strukturach unijnych i pracowała. Pokochała nowe technologie i jest im wierna od kilkunastu lat. Pierwszą książkę napisała, żeby wygrać zakład o whisky; wydała już trzy powieści, a czwartą pisze. Zaczęła wspinać się po górach, bo chciała przezwyciężyć lęk wysokości, a kocha awiację. Dla Joanny Parasiewicz, szefowej komunikacji i marketingu OVHcloud, nie ma rzeczy niemożliwych. Wydarzenia - Mistrzostwa Europy Środa, 08 Czerwiec 2016 20:20 Podczas Euro 2016 będziemy mogli oglądać na boiskach wielkie gwiazdy światowego futbolu. Najlepsi piłkarze są oczywiście stosownie opłacani, jednak gdy coś pójdzie nie tak, głową za słabe wyniki płacą trenerzy. Czy ich profesja jest więc wynagradzana stosownie do ryzyka i odpowiedzialności jaka na nich ciąży? Adam Nawałka jest jednym ze słabiej opłacanych trenerów na Euro 2016 (foto: 99 procent biletów na Euro 2016 - KLIKNIJ!Serwis " przedstawił zestawienie zarobków wszystkich selekcjonerów reprezentacji, które zagrają na mistrzostwach Europy. Kto jest najlepiej opłacany, a kto musi się zadowolić marnymi groszami? Na czele zestawienia znajduje się Roy Hodgson z reprezentacji Anglii, który rocznie zarabia aż 5 milionów euro. Na nieco niższą pensję może liczyć Antonio Conte z Włoch, a na ostatnim miejscu podium znalazło się miejsce dla Fatiha Termia z ekipy Adama Nawałki nie robią w tym kontekście większego wrażenia. Selekcjoner reprezentacji Polski może liczyć na gażę rzędu 200 tysięcy euro, co plasuje go w tym zestawieniu na dalekim 19. miejscu. Lepiej od naszego trenera zarabiają szkoleniowcy z Czech, Irlandii Północnej czy samym końcu znalazł się Leonid Słucki, który dzieli pracę z reprezentacją Rosji i CSKA Moskwa. Dlatego też trener może liczyć jedynie na bonusy kontraktowe, które są uzależnione od konkretnych trenerów finalistów Euro 2016:1. Roy Hodgson (Anglia) - 5 milionów euro2. Antonio Conte (Włochy) - 4,6 miliona euro3. Fatih Terim (Turcja) - 3,5 miliona euro4. Joachim Loew (Niemcy) - 3,2 miliona euro5. Vicente del Bosque (Hiszpania) - 3 miliony euro6. Didier Deschamps (Francja) - 2 miliony euro7. Marcel Koller (Austria) - 1,5 miliona euro8. Fernando Santos (Portugalia) - 1,2 miliona euro9. Martin O'Neill (Irlandia) - 1 milion euro Bernd Storck (Węgry) - 1 milion euro11. Vladimir Petković (Szwajcaria) - 750 tysięcy euro Marc Wilmots (Belgia) - 750 tysięcy euro13. Lars Lagerback (Islandia) - 430 tysięcy euro14. Michael O'Neill (Irlandia Północna) - 320 tysięcy euro15. Gianni De Biasi (Albania) - 280 tysięcy euro16. Chris Coleman (Walia) - 260 tysięcy euro17. Ante Cacic (Chorwacja) - 250 tysięcy euro18. Pavel Vrba (Czechy) - 220 tysięcy euro19. Adam Nawałka (Polska) - 200 tysięcy euro Erik Hamren (Szwecja) - 200 tysięcy euro21. Jan Kozak (Słowacja) - 180 tysięcy euro22. Mychajło Fomenko (Ukraina) - 170 tysięcy euro23. Angel Iordanescu (Rumunia) - 120 tysięcy euro24. Leonid Słucki (Rosja) - bonusy zależne od Zawód trenera to nie jest łatwy kawałek chleba - zwłaszcza w czasach, gdy coraz więcej do powiedzenia mają nie tylko piłkarze, w niektórych klubach zwalniający niepasujących im szkoleniowców, ale i działacze. Rola szkoleniowca jest od lat coraz bardziej marginalizowana, a jednocześnie - wciąż kluczowa dla każdej drużyny. Podpowiadamy: na kogo warto postawić? Biorąc pod uwagę modę na stawianie na młodych – także takie kryterium przyjęliśmy, jeśli chodzi o szkoleniowców. Wykluczyliśmy tych, którzy są już powyżej pięćdziesiątki. Doświadczenie w pracy trenera jest bardzo ważne, ale jest też wiele przykładów pokazujących, że młody i głodny wiedzy trener również potrafi „rosnąć” z drużyną. Najlepsi bukmacherzy 1 Duża ilość bonusówAplikacja mobilnaNowoczesny wygląd serwisuStale rozwijana oferta na sporty motorowe 2 Szeroka oferta na bonusyFunkcja Cash-OutWysokie kursy na tle konkurencjiZbyt spokojny design 3 Nawet 600 PLN w bonusie powitalnymSkromna i elegancka szata graficznaProsty, czytelny interfejs użytkownikaMała oferta zakładówKursy nie zawsze są zadowalające Ponadto ranking podzieliliśmy na dwie kategorie: trenerów z licencją UEFA Pro i bez niej, oddając trzy ostatnie miejsca szkoleniowcom, którzy mogliby być dobrym wyborem dla klubów z niższych lig. To właśnie od nich zaczynamy odliczanie… TRENERZY Z LICENCJĄ UEFA A: 10. PIOTR ZASADA (35 lat) Znany z pracy w Motorze Lubin. Zaczął jako asystent trenera, był też trenerem-koordynatorem w Akademii. „Wskoczył” na stołek pierwszego trenera zastępując Marcina Sasala, któremu wcześniej pomagał w sztabie szkoleniowym. Po sezonie Motor nie przedłużył z nim kontraktu, choć wyniki miał dobre: w 12 meczach wygrał dziewięciokrotnie, średnią punktów miał na poziomie 2,33, a za jego kadencji zadebiutowało aż 6 juniorów z Akademii. 9. PAWEŁ OZGA (37 lat) „Zrobił wynik” w Vinecie Wolin, z którą najpierw awansował do trzeciej ligi, a później swoją grupę w trzeciej lidze wygrał. Dwóch awansów jednak nie uzyskał – w barażach o drugą ligę przegrał wówczas z piekielnie silną wtedy na tym poziomie Odrą Opole. Ten sukces został jednak zauważony, a po młodego szkoleniowca sięgnął Świt Skolwin. Jego zespół był rewelacją rozgrywek III ligi, ale znów – nieco pechowo – na samym finiszu przegrał w walce o awans z Elaną Toruń, która teraz puka do drzwi zaplecza Ekstraklasy. Do trzech razy sztuka? Były piłkarz Arki Gdynia na kolejną szansę na pewno zasłużył. 8. MARCIN PŁUSKA (30 lat) To był szok dla całego piłkarskiego środowiska w Polsce. Odbudowa czterokrotnego mistrza Polski i półfinalisty Pucharu Europy, Widzewa Łódź, została powierzona w ręce… 27-latka! Marcin Płuska został trenerem RTS, choć wielu zawodników ( Adrian Budka) było od niego wiele starszych. Warsztatem i pomysłem na drużynę zdobył sobie jednak posłuch w szatni i najpierw odrobił 9-punktową stratę w IV lidze, awansując z Widzewem na kilka kolejek przed końcem, a później trzymał się blisko czołówki w III lidze. Zapamiętany w Łodzi z serii 33 meczów bez porażki. Po reaktywacji Widzewa w 2015 roku to najlepiej punktujący trener, jakiego mieli przy Piłsudskiego 138. Płuska ze średnią punktów 2,32 wyprzedza Franciszka Smudę (2,22), Przemysława Cecherza (2,06), Radosława Mroczkowskiego (1,86) i obecnego trenera łodzian, Jacka Paszulewicza (1,00). TRENERZY Z LICENCJĄ UEFA PRO: =7. DARIUSZ DŹWIGAŁA (50 lat) Na ex-aequo siódmym miejscu były piłkarz, który po kilkunastu miesiącach asystowania Tomaszowi Hajcie w Jagiellonii Białystok dostał szansę pracy w wielu zespołach: Arce Gdynia, Dolcanie Ząbki, Podbeskidziu Bielsko-Biała czy ostatnio w Wiśle Płock. Trudno jednak powiedzieć, by którąkolwiek z tych szans wykorzystał. Jego drużyny miały z założenia grać pięknie w piłkę i czasem, zwłaszcza Podbeskidziu na zapleczu Ekstraklasy, im się to udawało. Za styl jednak punktów nie przyznają, a tych gromadził niewiele. W Gdynii średnia 0,70, w Dolcanie 1,64, w Bielsku-Białej 1,15, a w Wiśle Płock zaledwie 1,08 i zwolnienie po niespełna trzech miesiącach. Być może jednak kiedyś uda mu się grać zarówno efektownie, jak i efektywnie? =7. MARIUSZ LEWANDOWSKI (39 lat) Był trenerem Zagłębia przez niemal rok. Poprowadził go w 35 spotkaniach, a ten sezon Ekstraklasy, który przepracował do ostatniej kolejki, zakończył na 7. miejscu. W następnych rozgrywkach „Miedziowi” grali jednak w kratkę: potrafili wygrać z Legią na Łazienkowskiej, ale i przegrać z Huraganem Morąg w Pucharze Polski. Były reprezentant Polski nie doszedł do porozumienia z władzami klubu i został zwolniony. Po jego odejściu drużyna zaczęła grać lepiej, ale jak na trenerski debiut Lewandowskiego – nie było tak źle… 6. PRZEMYSŁAW CECHERZ (46 lat) Barwna postać. To nie jest trener, który jest dla obserwatorów piłki nożnej obojętny. Dla niektórych – świetny motywator, przedkładający punkty nad styl, grający zachowawczo, ale przy tym dość skutecznie. Dla innych taki, jak sędzia z jego pamiętnej konferencji („można przeklinać? Bo był k…a słaby! Albo tendencyjny…”). W Kolejarzu Stróże przepracował ponad sto spotkań, a z Macieja Kowalczyka zrobił króla strzelców 1. ligi. W Widziewie miał średnią ponad dwóch punktów na mecz, ale zmiana właścicielska (Murapol) sprawiła, że padł ofiarą nowych włodarzy, którzy zapragnęli Franciszka Smudy na ławce trenerskiej. Wykonał świetną pracę w KSZO Ostrowiec Św., ale nieco zawiódł w Chojniczance, w której pogrążyły go remisy. To wciąż młody trener, który swoją szansę powinien jeszcze dostać. 5. ZBIGNIEW SMÓŁKA (46 lat) Powód jego zwolnienia z Arki Gdynia był oczywisty – w Ekstraklasie Zbigniew Smółka nie zdołał wykręcić średniej nawet jednego punktu na mecz. Drużyna pod jego wodzą ponad dwa razy więcej przegrywała (13 razy) niż wygrywała (zaledwie sześć), częściej też dzieliła się punktami – ośmiokrotnie. 26 punktów w 27 meczach to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań i Smółka zdawał sobie z tego sprawę. – Wiem, że zawaliłem po całości. Popełniłem sporo błędów, może byłem zbyt miękki. Ekstraklasa mnie zweryfikowała, można powiedzieć, że mnie wypluła – mówił po zwolnieniu. Co za nim przemawia? Dobra praca w Stali Mielec, umiejętność przyznania się do błędów, świetne i naturalne występy w mediach, a także… okoliczności zwolnienia. Więcej mówiło się o tym, że przestanie prowadzić Arkę dowiedział się godzinę przed derbami z Lechią, niż dlaczego został zwolniony. Poza tym otrzaskanie się w Ekstraklasie z pewnością dało mu więcej doświadczenia niż kilka lat stażów i kursów. Wróci silniejszy. 4. SŁAWOMIR MAJAK (50 lat) Wysokie miejsce dla tego, który swojej pracy nie dokończył pomimo dobrych wyników. Podziękowano mu w czasie, kiedy każdego dnia jakiś klub zmieniał trenera, a zwolnieniami w Polsce obrodziło tak, jakby to był jakiś zorganizowany protest włodarzy klubów nad Wisłą. W przypadku Piłkarza Roku 1996 w Polsce można było mówić jednak o największym absurdzie. Sławomir Majak, który niegdyś strzelał bramki w Bundeslidze dla Hansy Rostock i grał z Widzewem w Lidze Mistrzów, przy okazji również podnosząc do góry tytuł mistrzowski w Polsce, został zwolniony z Sokoła Aleksandrów Łódzki po dwóch remisach i porażce na wiosnę, choć… był liderem tabeli z czterema punktami przewagi nad drugim zespołem w III lidze. Wcześniej potrafił awansować z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie (na boisku), wyprzedzając w tabeli walczące o awans jak o życie dwie, znaczenie bogatsze i bardziej utytułowane drużyny z Łodzi: ŁKS i Widzew. Za Majakiem przemawia więc nie tylko bardzo bogata kariera piłkarska, ale i bardzo dobre wyniki w niższych ligach na ławce trenerskiej. 3. MIROSŁAW HAJDO (48 lat) Stał się ofiarą własnego sukcesu. Prowadził Garbarnię Kraków przez niemal pięć lat, dzięki czemu był najdłużej nieprzerwanie pracującym z jednym zespołem trenerem na zapleczu Ekstraklasy. Wchodził do trzecioligowej drużyny, która zajmowała odległe 16. miejsce z dorobkiem zaledwie 5 punktów po sześciu meczach. Po dwóch awansach zostawił ją w 1. Lidze, wciąż mając realne szanse na pozostanie w niej. Po jego odejściu wszystko się całkowicie posypało – Garbarnia ma pewny spadek na kilka kolejek przed końcem. Wcześniej prowadził Sandecję Nowy Sącz, ale bez powodzenia. W Cracovii został zatrudniony na końcówkę rundy, ale po 5 punktach w 4 meczach zdecydowano się nie przedłużać z nim kontraktu. Za rozwój Garbarni należy mu się jednak poważna szansa w dwóch najwyższych szczeblach rozgrywkowych w Polsce. 2. KAMIL SOCHA (48 lat) Chyba najbardziej niedoceniany trener młodego pokolenia w Polsce. Mozolnie budowana kariera, która pozwala się wdrapywać na coraz wyższe szczeble. Początkowo wszędzie albo awansował do wyższej ligi (Unia Skierniewice, Mszczonowianka Mszczonów, Mazovia Rawa Mazowiecka), albo zajmował najwyższe miejsce w historii klubu (MKS Kutno). Pracując z młodzieżą w Legii Warszawa (Wieteska, Michalak, Ryczkowski) zdobył mistrzostwo Polski, wygrywając Centralną Ligę Juniorów. Spektakularny skok zaliczył w Piaście Żmigród, gdzie przejął drużynę z przedostatniego miejsca w tabeli III ligi i zdołał wyciągnąć go na szóste, najwyższe w historii klubu, wygrywając w cuglach w tabeli wiosny. Dostał szansę w Wigrach Suwałki, gdzie prowadził najmłodszy zespół w całej lidze (średnia wieku 20,5 l.). Po 18 meczach i średniej punktów 1,22 mu podziękowano, choć – jak się okazało – zbyt pochopnie. Wigry były na bezpiecznym, 13. miejscu, z dość dużą przewagą (sześć punktów) nad strefą spadkową. Jego następca, Ariel Jakubowski, punktował średnio na poziomie znacznie niższym, bo tylko 0,91 i zostawił na finiszu młody zespół niemal na dnie. 1. ROBERT PODOLIŃSKI (43 lata) Kończymy kontrowersyjnie, bo trenerem, który ostatnio na ławce trenerskiej zamiast zwycięstw – kolekcjonował klęski. Zaczynając od ostatnich: w Radomiaku miał wywalczyć awans, ale z 11 meczów na finiszu sezonu tylko 3 razy wygrał (średnia 1,03). Podbeskidzie? Pamiętamy, jak witał się z grupą mistrzowską, ale decyzjami z zielonego stolika ostatecznie trafił do dolnej ósemki i… spadł z ligi. Wcześniej, po udanej i długiej przygodzie z Dolcanem, szansę w Ekstraklasie dał mu Janusz Filipiak, ale jego Cracovia też nie punktowała dobrze, a średnia 1,16 pozwoliła mu utrzymać pracę tylko przez 32 mecze. A jednak patrzymy na jego metrykę, a przede wszystkim – słuchamy tego, jak opowiada o futbolu, z jaką gigantyczną wiedzą komentuje mecze i coś czujemy, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa na ławce trenerskiej. Pytanie: czy będzie chciał zamienić na nią komentatorski mikrofon? I czy ktoś da mu jeszcze szansę na to, by – ciągle rozwijającego się przecież, ale obecnie tylko teoretycznie – trenera na wysokim poziomie zatrudnić? Czasem zastanawiamy się, jak to możliwe, by gość z takim zapleczem warsztatowym nie osiągnął jeszcze sukcesu. Kto wie, czy to nie kwestia „złotego strzału”, jaki jeszcze przed nim?

ile zarabia trener piłki nożnej juniorów